piątek, 14 czerwca 2013

Korektor - tajna broń do zadań specjalnych

Potrafi ukryć cienie pod oczami i wypryski. Ale czy wiedziałaś, że możesz za jego pomocą także rozświetlić spojrzenie i powiększyć usta? Dowiedz się, jak umiejętnie korzystać z tego sprytnego kosmetyku! 

Przykrywa niedoskonałości 
Korektor nie musi być beżowy. Po jaki kolor warto jeszcze sięgnąć? To zależy, co chcesz zatuszować. Np. zielony kryje zaczerwienienia, pryszcze i pękające naczynka. Czerwony i zielony to bowiem tzw. barwy uzupełniające: nałożone na siebie, neutralizują się. Na tej samej zasadzie żółtawy maskuje fioletowe sińce, a różowy – przebarwienia o odcieniu zielonkawym. Kolor écru ukryje blizny potrądzikowe. 
DO DZIEŁA: Nałóż korektor punktowo, cienkim pędzelkiem lub małym palcem. By zatuszować większą powierzchnię, delikatnie go rozetrzyj. 





Rozjaśnia ciebie pod oczami 
Chcesz ukryć oznaki niewyspania? Użyj do tego celu korektora o kremowej konsystencji, najlepiej nawilżającego. W żadnym wypadku nie sięgaj po antybakteryjny - podrażniłby delikatną skórę wokół oczu! 
DO DZIEŁA: Na ciemniejsze miejsce pod okiem nałóż kilka "kropek" jasnoróżowego lub jasnobeżowego korektora. Później rozprowadź go, delikatnie wklepując opuszkami palców lub bardzo miękkim, drobnym pędzelkiem. 

Rozświetla kącik oka 
Wewnętrzny kącik oka często jest ciemniejszy od reszty skóry twarzy i wydaje się szary. Możesz go rozjaśnić białym cieniem lub korektorem (który zawsze powinien być co najmniej o jeden ton jaśniejszy niż podkład). Tym sposobem powiększysz optycznie oko i rozświetlisz spojrzenie. 
DO DZIEŁA: Pędzelkiem lub małym palcem nałóż korektor w kąciku oka. Możesz zrobić to przed nałożeniem podkładu lub po.

Działa jak baza pod cienie 
Nie musisz wydawać kaski na specjalną bazę pod cienie. Korektor z powodzeniem ją zastąpi! Na tak "zagruntowanej" powiece cień utrzyma się dłużej, a jego kolor będzie bardziej intensywny. 
DO DZIEŁA: Nabierz niewielką ilość płynnego korektora na palec i rozprowadź go na górnej powiece, delikatnie wklepując. Zanim nałożysz cienie, odczekaj chwilę, aż korektor wyschnie. 

Powiększa i modeluje usta 
Chcesz, by szminka była bardziej trwała, a usta wydawały się pełniejsze? Może to zabrzmi niewiarygodnie, ale takie rzeczy też potrafi korektor :)! 
DO DZIEŁA: Po nałożeniu podkładu, ale przed użyciem pomadki, sięgnij po płynny korektor rozświetlający. Za pomocą cienkiego pędzelka lub załączonego aplikatora nanieś kosmetyk, rysując obwódkę wokół ust. Następnie trochę ją rozetrzyj, by zlała się z resztą makijażu. Zobaczysz: w okamgnieniu twoje usta staną się większe i pełniejsze! W roli bazy pod szminkę korektor też spisze się świetnie: nałóż cieniutką warstwę na wargi, a następnie pomaluj usta. 

Co najpierw korektor czy podkład? 
Ogólna zasada brzmi: najpierw podkład, potem korektor. Dlaczego? Po pierwsze, po nałożeniu podkładu może się okazać, że korektor wcale nie jest aż tak konieczny, jak się wydawało ;). Po drugie: nakładając podkład, możesz rozmazać korektor – szkoda pracy! Wyjątek stanowią kolorowe korektory (np. zielony, żółtawy, różowy): koniecznie nanoś je w pierwszej kolejności, odczekaj, aż wyschną, potem przykryj podkładem. 
Ważne: w żadnym wypadku nie nakładaj korektora po nałożeniu sypkiego pudru! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz